Poranną rutyną możemy nazwać zachowania, które weszły już nam w krew i regularnie robimy je o poranku.
Dla części z nas będzie to papierosek i kawka, dla innych poranna bieganie, a jeszcze inni wybiorą bicie rekordów w klikaniu przycisku „drzemka”.
Człowiek pomimo tego, że nigdy nie miał pazurów (chyba że zgubił obcinaczkę), nie miał wielkich kłów (chyba że wychowywał się z wilkami), i nigdy nie zaliczał się do najsilniejszych stworzeń na ziemi to …
Dzisiaj my – ludzie jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego
Więc pojawia się pytanie
Dlaczego?
Po pierwsze zdecydowana większość z nas ma większy i lepiej pracujący komputerek pod kopułą.
Dzięki temu możemy sprawnie ściągać zachowania i narzędzia zwierząt po to, by móc to, co one.
Wszystkie drapieżne koty, a w tym król dżungli – Lew, przeciągają się po przebudzeniu.
Ściągnęliśmy już latanie od ptaków, noże jako zamienniki pazurów i pływanie od rybek.
A nadal bardzo mało osób wprowadza różne formy przeciągania o poranku, by być zwinnym jak tygrysy.
Co więc robić, by być sprawnym i zwinnym jak tygrys ?
Często spotykam się, z tym że po śnie wiele osób budzi się „połamanych” i ten efekt towarzyszy im cały dzień, bo nie wiedzą co z tym zrobić.
Cały dzień, chodzą jak zbici, przez co spada ich produktywność i ogólne samopoczucie.
Czekają na kolejną noc – bo może jak się samo popsuło, to się tak samo naprawi.
Albo… zgłaszają się do tzw. kręgarza
Coś tam chrupie, coś tam strzeli, ale czy w sumie jest lepiej? Czasem tak i czasem nie.
Czyli mamy zagwarantowany efekt w 50%, a gwarancję wydatku pieniędzy z naszego portfela mamy uwaga… 100%
Czy więc nie lepiej samemu zadbać o swoje ciało samemu, żeby żadne chrupanie nie było nam potrzebne ?
Kazimierz Wielki z całą pewnością też nam podziękuję – bo nie lubi kieszonkowych przeprowadzek.
Wystarczy, że zaczniesz się ruszać
Przypomnij po nocy swojemu ciału, jak powinno się zachowywać i w jakich zakresach ruchu powinno pracować.
To tak jak karta ze spisem zadań na cały dzień – szybciej i bardziej efektywnie wykonasz te rzeczy, jeśli będziesz miał czy miała przypomnienie co robić.
Tutaj działa to tak samo – jeśli przypomnisz ciału jego obowiązki i zakres pracy będzie dużo bardziej efektywne w swoich działaniach i nie będzie robiło tzw. baboli.
Mięśnie spinają się w naszym ciele, bo mają informacje, że coś jest nie tak. Często informacja ta jest zgodna z prawdą.
Zdarza się również, że organizm podszedł do sprawy bardzo zapobiegawczo i spiął nas po prostu dlatego, że spaliśmy w dziwnej pozycji.
Wtedy przypominamy np. naszej szyi, jak powinna się zachowywać i wytłumaczyć poprzez ruch, że wszystko jest okej.
Kolejną korzyścią wynikającą z porannego przeciągania jest programowanie naszego ciała do tego, aby w trakcie dnia funkcjonowało we właściwy sposób.
Co mam na myśli…
Jeśli pokażemy rano naszemu ciału, w jaki sposób może wykorzystywać nasze bioderko, to w trakcie dnia może się okazać, że ból pleców, który pojawiał się przy odkurzaniu, odejdzie w zapomnienie.
Jedni mówią, że jaki pierwszy dzień roku taki cały rok albo, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia.
Nie wnikając czy te powiedzenia są prawdziwe, czy nie pokazują nam pewną zależność.
Jeśli coś na początku jest jakieś, to później będzie takie i takie.
Sytuacja przy porannym rozruszaniu naszego ciała jest bardzo podobna.
Jeśli rano rozruszamy nasze ciało, to damy mu informacje, że powinno zacząć się ruszać. Tym sposobem programujemy je do tego, by więcej ruszało się cały dzień.
To w konsekwencji prowadzi do tego, że jesteśmy bardziej produktywni i wykonujemy więcej czynności.
A to prowadzi do wykorzystywania energii, a wykorzystywanie energii przez nasze ciało jest najważniejszym czynnikiem dzięki, któremu tracimy zbędne kilogramy.
Jak się przeciągać?
Żeby była jasność – przeciąganiem określam ruch w naszym ciele, chociaż samo przeciąganie jeszcze w łóżku jest świetną opcją na początek.
Opowiem Ci, w jaki sposób ja podchodzę do porannej rutyny.
Po pierwsze skupiam się, na tym, czego w ciągu dnia robię najwięcej – oddycham
Zwracam uwagę na swój oddech, a później zaczynam z nim pracować (więcej o oddychaniu będę pisał w innym artykule, ale jeśli chcesz dowiedzieć się więcej teraz to, polecam Ci książkę, „przewaga tlenowa”)
Później przypominam ciału, w jakich zakresach ruchu ma pracować, np. wykonuje pełen ruch w bioderku.
Jesteśmy tak silni, jak nasze najsłabsze ogniwo – ja nie lubię być słabym dlatego, jeśli pojawia się u mnie obszar, nad którym muszę popracować to, wprowadzam go do porannej rutyny. Np. ćwiczenie aktywujące pośladek.
Możesz sobie pomyśleć…
Zaraz…zaraz… Ja wstaje o 6:00 i nie mam czasu na takie popierdółki.
I bardzo dobrze, że nie masz na to czasu, wstając o 6:00 – to znaczy, że jesteś bardzo pracowity czy pracowita.
Proponuję jednak zatem wstać o 5:50 i zadbać o poranny rozruch, by w konsekwencji zwiększyć swoją efektywność i skończyć pracę o 3 godziny wcześniej.
Podsumowując
Wprowadzenie do swojej porannej rutyny różnych form przeciągania ma wiele korzyści takich jak:
- Zwiększenie swojej produktywności,
- Łatwiejsze pozbycie się zbędnych kilogramów,
- Pozbycie się uczucia „połamania” po ciężkiej nocy,
- Zwiększenie swojej sprawności i kontroli ciała,
I wiele innych…
Jeśli chcesz poznać konkretne narzędzia, które możesz wprowadzić do swojej porannej rutyny ruchowej, zapraszam Cię na moje social media (linki znajdziesz poniżej).
Albo napisz do mnie, a ja podpowiem Ci, co może być najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku.