Szkół treningu jest wiele i potrafią się one bardzo różnić pod względem ich założeń, jest jednak jedna rzecz, którą każda z tych szkół stosuje.
Jest to ruch…
W momencie, w którym biegniemy, podnosimy ciężary, sprzątamy dom czy przełączamy kanał w telewizorze, wykonujemy jakieś ruchy.
Oczywiście różnią się one poziomem trudności i zaangażowaniem różnych mięśni, niemniej jednak stanowią one podstawę naszego istnienia. Człowiek został tak stworzony, by mógł się bez problemu ruszać i przemieszczać.
Istnieje wiele badań, które potwierdzają prozdrowotne działanie wysiłku fizycznego w przypadku profilaktyki chorób związanych z gospodarką cukrową, układem sercowo-naczyniowym, układem nerwowym, a także tych na tle nowotworowym.
Jest wiele dowodów na to, że trening potrafi wpłynąć pozytywnie na nasze funkcje poznawczo-kognitywne (nauka, rozmowa, praca umysłowa), a także oddziaływać terapeutycznie w przypadku osób cierpiących na problemy o podłożu psychologicznym.
Czyli można wywnioskować z tego, że ruch to lekarstwo na wszelkie zło?
I tak i nie.
Ruch jest rzeczywiście świetnym narzędziem do radzenia sobie z różnego rodzaju problemami związanymi z ciałem czy umysłem.
Takie działanie faktycznie będzie miał ruch, ale tylko wtedy gdy jest świadomy, odpowiednio dobrany i wykonywany poprawnie.
Wyobraźmy sobie sytuacje, w której osoba pierwszy raz będąca na siłowni wykonuje złożone i – wbrew pozorom – dość skomplikowane ćwiczenie, jakim jest martwy ciąg. To doskonałe ćwiczenie…, ale nie dla niej.
I odwrotnie – wyobraźmy sobie stutrzydziestokilogramowego trójboistę, który zdecydował się na pokonanie maratonu.
Znów ta sama sytuacja, maratony są OK, ale wtedy gdy jesteśmy do tego przygotowani, potrafimy poprawnie biegać, wiemy, nad jakimi mięśniami pracować w okresie przygotowawczym itd.
Grunt to poprawne dobranie ruchu do osoby
Podczas treningu uważam, że pracowanie na podstawie ruchu jest lepsze niż skupianie się na mięśniach.
Wynika to z tego względu, że skupiając się na mięśniach, możemy łatwo zapomnieć o ruchu, natomiast skupiając się na ruchu, organizm nie zapomni o mięśniach, jakie mają pracować.
Każdy z ruchów spełnia określone funkcje i pozwala na przenoszenie ciężaru, które oddziałuję na nasze ciało.
Kelly Starrett, autor książki „Sprawny Jak Lampart”, wspomina w niej o teorii mówiącej o limitach naszego ciała. Wyobraźmy sobie, że nasze ciało jest zaprogramowanego do wykonania, przykładowo 10 000 000 ruchów w ciągu życia w sposób poprawny.
W momencie, którym ruch ten „kaleczymy” nasze struktury zużywają się dużo szybciej, aż w końcu doprowadza to do kontuzji i nieprzyjemnych konsekwencji.
Ciężko sprawdzić założenia tej teorii, jednak fakty, które mówią o bezpośrednim wpływie niepoprawnie wykonywanych ruchów na dolegliwości bólowe.
Przyczyn zaburzeń naszego aparatu ruchu można szukać na wielu płaszczyznach, takich jak siedzący tryb życia, nieprawidłowe wykonywanie ruchu, zmiany strukturalne naszego ciała, stres, zła higiena snu, zły sposób odżywiania czy nawet negatywne zdarzenia z naszej przeszłości, które podświadomie sabotują nasze ciało.
Poprawnie zaprogramowany trening powinien być zbudowany z części:
- Rozgrzewkowej
- Głównej
- Relaksacyjnej
W każdym z tych etapów inaczej będą wyglądać ćwiczenia, a to w zależności od formy treningu, a także elementów, nad którymi będziemy pracować.
Jednak ogólne zasady zostają te same.
W części rozgrzewkowej nasz organizm ma przygotować się do wysiłku, powinniśmy podnieść temperaturę naszego ciała i pobudzić mięśnie, które będą pracować w dalszym etapie treningu.
Część główna będzie składała się z ćwiczeń, które będą miały za zadanie właśnie w głównej mierze wzmacniać nasz organizm i będą to elementy wymagające największych pokładów energii.
Część relaksacyjna odpowiada za uspokojenie naszego organizmu i powrót do stanu sprzed treningu, dlatego w tej fazie za zadanie mamy przywrócić spokojny oddech i oczyścić głowę z „wojennego” nastawienia, jakie często towarzyszy treningowi.
Podsumowując
Na czym opierać nasz trening?
Na poprawnym ruchu, dostosowanym do tego co potrzebujemy osiągnąć